Pierwsza rodzina polskiej muzyki, czyli Wojciech Waglewski i synowie, Fisz i Emade, dają popis aktorski i muzyczny w słuchowisku Storytel.
Osobno są wielcy, wspólnie stają się gigantami. Wojciech Waglewski od czterech dekad lideruje grupie Voo Voo, z kolei Bartek i Piotr od ponad dwudziestu lat nagrywają jako Fisz i Emade. Dotychczas wszyscy trzej panowie spotkali się na okazję nagrania albumów „Męska Muzyka” (2008), „Matka, Syn, Bóg” (2013) oraz „Duchy ludzi i zwierząt” (2020).
Teraz natomiast zaliczyli wspólny wypad na Dziki Zachód, gdzie zaprosił ich Storytel. Okazją była produkcja słuchowiska „Miasteczko Brighthope” do scenariusza Przemka Corso. Muzycy wcielili się w role Agentów Pinkertona, czyli słynnych stróżów prawa i łowców przestępców, którzy w historii Storytel pokazują mroczne oblicze.
Tam, gdzie spotykają się Waglewscy nie mogło natomiast zabraknąć muzyki. Tak więc zrodził się utwór “Noc i Dzień”, który ma premierę w słuchowisku.
Muzycznie piosenka wyrasta z tych samych inspiracji, co wcześniejsze utwory Waglewskiego, Fisza i Emade. Ten ostatni mówi: Mimo, że mieliśmy pewne wytyczne, że musieliśmy nawiązywać do treści słuchowiska, zależało nam, by ten utwór był taki nasz, by było to coś, co bez problemu moglibyśmy zagrać na koncercie. Jego ojciec dodaje: Ta piosenka jest naszą własną narracją o akcji słuchowiska. Autorem tekstu jest Fisz.
Jak więc panowie podeszli do zmierzenia się z tematem westernu? Przewrotnie. Mieliśmy świadomość, że to western, więc robiliśmy wszystko, by ta muzyka w ogóle się z westernem nie kojarzyła – mówi Wojciech Waglewski. Muzycy szukali w tej narracji miejsca dla siebie, co zaczęło się od wyboru przewodniego instrumentu. Chciałem, żeby było przekornie, bardzo perkusyjnie – opowiada Fisz. Bo western kojarzy się z bandżo, z drumlą, ale nie z bębnem. Piotr odniósł się do tego bardzo… rytmicznie – dodaje. Sekcja perkusyjna piosenki nawiązywać ma do kojarzącego się z westernem tętentu koni. Z kolei w temacie swoich wokali, Waglewski jako inspirację wskazuje „Balladę Bieszczadzką” Tadeusza Woźniakowskiego i jego charakterystyczne: „Mój koń, Mój koń, Mój koń”.
Emade podsumowuje, że muzykom zależało na pewnym przełamywaniu oczekiwań: Staraliśmy się, by to nie brzmiało klasycznie westernowo, czyli jak country.
Rzecz jasna niezwykle istotnym było, że piosenka powstawała na potrzeby produkcji słuchowiskowej, w związku z tym miała spełniać pewne określone zadania. Dlatego zależało nam, by miała elementy zaśpiewu i przestrzeń – tłumaczy to Wojciech Waglewski. Premiera słuchowiska „Miasteczko Brighthope”, w którym Waglewski, Fisz i Emade wystąpili w podwójnych rolach, aktorsko-muzycznych, już w Storytel.
W obsadzie produkcji wystąpili m.in. Borys Szyc, Wojciech Mecwaldowski, Bartosz Bielenia, Osi Ugonoh i Jan Frycz. Autorem scenariusza słuchowiska był Przemek Corso, reżyserem Marcin Kardach, a producentem kreatywnym scenariusza Marcin Zwierzchowski.